piątek, 28 sierpnia 2015

Bezglutenowe ciasto czekoladowe



 Pyszniutkie ciasto daktylowo-czekoladowe.
Bez glutenu ;)

Idealne ciasto , na weekendową kawę z rodziną w zamian za tłuste ciasta z masami, margaryną i tonami cukru. Po których każdy czuje się ociężały, cukier skacze i wszyscy widzą dodatkowe kilogramy. Lekkie, pożywne i baaardzo smaczne.
Daktyle są bogatym źródłem magnezu (jeden wystarczy aby wykorzystać dzienne zapotrzebowanie organizmu na magnez) , dlatego warto jeść je codziennie. Ale oprócz dużej zawartości magnezu mają dużo cukru i osoby chorujące
na cukrzyce powinny na nie uważać. Idealnie smakują z kawą.

Oczywiście najlepsze są świeże, ale w Polsce trudno takie znaleźć, więc do tego ciasta polecam pastę daktylową.

Składniki:
- 200 g pasty daktylowej (lub 250 daktyli)
-150 g mąki bezglutenowej
-2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
-2 duże jajka
-1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
-100 ml oleju kokosowego (w formie płynnej)
- 50 g ksylitolu ( opcjonalnie, ponieważ daktyle są słodkie)
-70g niesłodzonego kakao
-szczypta soli

-czekolada (do polania ciasta po upieczeniu)
- pokruszone orzechy (do posypania)

Przygotowanie:
Łączymy wszystkie składnik. Następnie wlewamy do okrągłej formy i pieczemy w 180* ok. 40 minut. 


Smacznego!!!

















































































niedziela, 19 kwietnia 2015

Dieta Bezglutenowa cz.3

Zamienniki
Na pewno macie jakieś swoje ulubione słodycze, albo inne produkty, które niekoniecznie są zdrowe. Oczywiście od czasu do czasu można je zjeść i jeśli nie jest to konieczne nie musicie z nich rezygnować, ale warto je od czasu do czasu zamienić na coś zdrowszego.

To podstawowe propozycje:

*biały cukier-cukier brzozowy, tzw. ksylitol (znajdziecie go prawdopodobnie na wszystkich stoiskach ze zdrową żywnością)

*mąka pszenna-mąka gryczana (bezglutenowa)
                        -mąka migdałowa  (bezglutenowa)
                  -mąka jaglana  (bezglutenowa)
                        -mąka kasztanowa  (bezglutenowa)
                        -mąka żytnia
                        - mąki pełnoziarniste 
                        - (...) 

*olej - nie twierdzę, że olej jest zły, po prostu olej kokosowy jest lepszy, bo:
-działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie i wzmacnia odporność
- nadaje się do smażenia, pieczenia jak i do pielęgnacji skóry i włosów ( ja osobiście nienawidzę mieć niczego tłustego na sobie, ale smaruje się czasem olejem kokosowym i naprawdę jest świetny, nawilża i odżywia skórę na bardzo długi czas ), można go też używać do demakijażu wodoodpornej mascary.
-zawiera zdrowe tłuszcze MCT
-nie zawiera cholesterolu

*słodycze - owoce, orzechy, pyszne koktajle na bazie jogurtu, kefiru, mleka, maślanki... , musy owocowe, nasiona (słonecznik, pestki dyni), suszone owoce.

*kawa- nie wiem czy wiecie, ale kawa także jest dla nas  w pewnym stopniu szkodliwa, rano najlepiej jest wypić szklankę wody z cytryną , a potem świeżo wyciskany soczek. Da nam to zdecydowanie więcej energii niż kawa ;)
Zwykłą kawę czarną możemy również zastąpić kawą z cykorii, jest bardzo smaczna.

*krowie mleko - też nie mówię, że niezdrowe, ale dorośli raczej powinni go unikać, a nikt nie powinien nadmiernie spożywać ogólnie nabiału. Mleko polecam zastąpić np.ryżowym (które ja osobiście bardzo lubię, ponieważ świetnie nadaje się do wypieków) 

*słodkie płatki śniadaniowe- to najmniej wartościowe śniadanie jakie można zjeść! Sam cukier, chemia i barwniki. Nikt, a szczególnie dzieci, nie powinien jeść tego dzień w dzień na śniadanie. Po pierwsze: śniadanie powinno być ciepłe , treściwe i pożywne. Po drugie nie powinniśmy rutynowo jeść tego samego , bo nikomu to nie służy. Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia! Nie wystarczy, że zjemy słodkiego bezwartościowego batona i z głowy. To na prawdę bardzo ważne. Może to wpłynąć na nasze samopoczucie w ciągu dnia i przede wszystkim na zdrowie.
Przecież możemy sobie przygotować niektóre śniadania wieczorem, jeśli nie mamy czasu rano. Np.dzień wcześniej ugotować kaszę jaglaną( gryczaną, kuskus itp.) z bakaliami (lub bez) i rano sobie podgrzać; tudzież zamiast słodkich płatków lepsze są płatki owsiane (nawet z jogurtem) z owocami. A jeśli ktoś baaardzo lubi słodkie, to z miodem. Jajecznicą to też dobra propozycja na śniadanie i nie jest  z nią wiele roboty. 
                        

wtorek, 10 marca 2015

Dieta bezglutenowa cz.2

Dlaczego tak uważam.

Dlaczego uważam , że dieta bezglutenowa jest dla nas dobra i to całe babranie się w domu z pieczeniem własnego chlebka (jakby to powiedzieli niektórzy) jest nam potrzebne?

Otóż, gluten zakleja nam jelita, utrudnia wchłanianie korzystnych dla nas substancji. Za każdym razem gdy sięgamy po przepyszną, świeżutką bułeczkę czy myślimy np. o naszym żołądku (?), o tym czy ta nasza bułeczka dostarczy nam jakichkolwiek wartości odżywczych,a nie tylko zapcha nam wszystko w środku i sprawi, że przez chwilę poczujemy się najedzeni? Chociaż nie o sam żołądek czy wątrobę chodzi... to jeszcze głębsza kwestia, która tworzy się w naszym mózgu, stajemy się po prostu uzależnieni. Jesteśmy "sługami" wspominanej wcześniej bułeczki, dziwne? Nie sądzę... Czy dalibyście radę oprzeć się zjedzeniu, świeżo upieczonej bułki, która przecież tak bosko pachnie?


Dlatego warto piec własny chleb. Nie mówię od razu, że bez glutenu, bo większość z Was pewnie nie jest przekonanych do tej diety, ale własny. Bez zagęszczaczy, sztucznych barwników (jakie często można znaleźć w wydającym nam się takich zdrowych ciemnych, niby ''pełnoziarnistych pieczywach'', Zastanawialiście się kiedyś dlaczego niektóre chlebki są aż tak czarne? Rozumiem, że mogą być ciemne, ale , że czarne?  Przecież zwykły pełnoziarnisty chleb jest jedynie lekko brązowy...) bez konserwantów, ciekawych dodatków, o często śmiesznych nazwach, o których istnieniu nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy. Gdy pieczemy własny chleb - przynajmniej wiemy co tam dodajemy i co później jemy, z naszą rodziną w tym z dziećmi. Niestey często już od najmłodszych lat karmimy je sztucznymi świństwami, myśląc, iż sprawiamy im wielką radość. Przykład? Dziecko dostaje słodycze. Bardzo się cieszy , bo nauczyliśmy je, że dostaje je w nagrodę, na różne święta itd. Słodkości sprawiają wielką radość, niestety na krótko... a cukier uzależnia... z resztą tak jak gluten. Jedzenie białego, "sztucznego" chleba, cukru i mocno przetworzonego jedzenia prowadzi do wszelkiego rodzaju chorób i zmian w wyglądzie i nie chodzi tylko o tycie. Takie odżywianie prowadzi również do łamliwości paznokci, wypadania włosów, powstawania wyprysków i ogólnie do pogorszeniu się kondycji skóry, a także o zgrozo naszych narządów wewnętrznych!
Nie będę się dłużej rozpisywać, bo mogłabym tak pisać bez końca , więc proszę tylko...
PIECZCIE WŁASNY zdrowy, pyszny CHLEB!!!
 To wcale nie jest takie trudne jak się wydaje, a ja Wam trochę pomogę dodając przepis, bezglutenowy oczywiście, ale podam również wersję z:

Składniki (bez glutenowe):
-2 szklanki mąki gryczanej ( lub jeśli macie ochotę innej mąki bezglutenowej np. ryżowej, kukurydzianej lub jaglanej)
-pół opakowania świeżych drożdży
-łyżeczka cukru
-łyżeczka soli
-3 duże łyżki mielonego siemienia lnianego (ładnie łączy wszystkie składniki ze sobą) 
-ciepła woda (ok.1,5 szklanki)

Drożdże w temp. pokojowej ucieramy z cukrem do uzyskania płynnej konsystencji. Łączymy mąkę z solą i siemieniem lnianym. Robimy lekkie wgłębienie w mące z dodatkami i wlewamy tam drożdże. Odstawiamy na 5 minut do ''wyrośnięcia''. Kiedy pojawią się małe bąbelki, mieszamy dodając ciepłą wodę. Odstawiamy do wyrośnięcia ok. 30min, przekładamy do formy i znów chwilę czekamy aż ciasto wyrośnie (ok. 15 min).
Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni C. Pieczemy około godziny. 
 Możecie go posypać ziarenkami lub ziołami. Dobrej zabawy! :)
Chlebek gotowy!!! Smacznego!

I co, takie trudne?

###wersja z glutenem###
Do tej wersji przepis jest właściwie taki sam, tylko zamiast mąki gryczanej dodajemy pszenną i nie musimy dodawać siemienia lnianego. Ale możemy. ;)

Nie mówię od razu,żeby totalnie odstawić produkty z glutenem i kategorycznie go nie jeść, ale zwykłe jego ograniczanie przynosi korzyści np. wyostrza nam się smak (kubki smakowe są bardziej wrażliwe na smaki), albo zrzucamy tzw. pszeniczny brzuch...


poniedziałek, 23 lutego 2015

Dieta Bezglutenowa cz.1

Dieta bezglutenowa (?!)
Wiele się teraz o niej słyszy, ponieważ stała się bardzo popularna.
Jestem na tej diecie... i to zupełnie przypadkiem, wcale nie dlatego, że akurat to teraz jest modne. Podczas feriach spotkałam się z moją rodziną. Moja ciocia wie bardzo dużo na temat zdrowego żywienia,mogłaby być niemal dietetyczką z ogromnym zasobem wiedzy na temat diet,wszystkich produktów spożywczych i zdrowia. Od lat jest na diecie bezglutenowej razem z najbliższą rodziną, oprócz tego raczej nie piją mleka krowiego i nie jedzą jajek. Ta dieta wyleczyła ich z wielu chorób, wprawiła w lepsze samopoczucie i dobra kondycje fizyczną. Mi temat zdrowego żywienia też nie jest obcy, zawsze starałam się zdrowo odżywiać, a ciocia namówiła mnie i moich rodziców żebyśmy także spróbowali nie jeść glutenu.
 Nawet nie było trudno przejść na tą dietę,ponieważ wystarczyło wyrzucić chleb(nawet ten pełno ziarnisty) z jadłospisu i zastąpić go samodzielnie robionym chlebem z mąki gryczanej czy ryżowej lub bardzo smacznego chlebka z ''ziarenek''. Myślę, że takie domowe wypieki są zdecydowanie lepsze od tych napompowanych sklepowych pieczywek z tajemniczymi składnikami ''na koncie''. Ciasteczek także trzeba się pozbyć, ale je również można zastąpić np. chałwą, sezamkami lub owocami ;)
Niestety niektóre wędliny, kabanosy czy parówki zawierają gluten, więc zawsze należy sprawdzać skład lub zapytać o niego pracownika sklepu/stoiska mięsnego, mają obowiązek nam go podać. 
Teraz tylko pytanie lub dwa: Jak mam zacząć? Czego ze swojej diety się pozbyć? Skąd wezmę te wszystkie przepisy? Co mi to da???? Itd.
Tego wszystkiego dowiecie się w następnych postach, podam również wszystkie przepisy jakie znam (a jest ich duuużo) I odpowiem na wszystkie Wasze pytania :).
Także zaglądajcie i czytajcie!

wtorek, 10 lutego 2015

Mini Torciki
Idealne na imprezę lub do herbatki. Mini torciki z serkiem Ricotta.  Jak zwykle bardzo proste, a niezwykle smaczne. Masa idealnie pasuje do ciasta francuskiego. (Można je też tym serkiem nadziać.) I oczywiście maliny! Wszystko to tworzy wybitną całość :) 

Uwaga! Jeść ostrożnie lub na talerzu, ponieważ maliny lub serek podczas gryzienia mogą ''wyskoczyć''.  A po co marnować takie pyszności? ;)

Kto już ma ochotę je pożreć?                       :)       
 Składniki:
-opakowanie serka Ricotta (250g)
- ciasto francuskie (kupowane lub zrobione samodzielnie, nie znalazłam jeszcze żadnego dobrego przepisu, ale jak tylko odpowiedni wypróbuję to Wam podam) 
-1 jajko (do posmarowania)
-garść płatków migdałowych 
-cukier (też do posypania)
-laska wanili
-cała limonka
-maliny (dżem lub zmiksowane świeże)
lub inne wasze ulubione owocki :)

Przyrządzenie:
1. W gotowym cieście francuskim wycinamy koła szklanką, smarujemy jajkiem, posypujemy cukrem i migdałami. Wkładamy do piekarnika na ok. 180*, pieczemy do uzyskania złocistego koloru. 
2. Wkładamy serek Ricotta do miski, dodajemy nasiona z laski wanilii,cukier, otartą skórkę ze sparzonej limonki oraz jej sok
3. Studzimy upieczone ''spody'' torcików. Kładziemy 1 spód na talerzyk, nakładamy serek i maliny. Tworzymy 1-2 warstwy.
SMACZNEGO!!!   

sobota, 17 stycznia 2015

Karnawałowe pyszności!

Chrusty, faworki czy jak kto woli, główny przysmak karnawałowy w całej Europie(i nie tylko)! W Niemczech, Rio De Janeiro i Wenecji karnawał już trwa, więc niech i w naszych domach też się coś smacznego zacznie dziać:) Ja podpowiadam Wam co możecie na tę wyjątkową okazję upichcić.
Podawane z cukrem pudrem, polewą lub płynną czekoladą. Co prawda do najzdrowszych słodyczy nie należą, ale jak karnawał to karnawał. :)
Podaje Wam najlepszy przepis jaki wypróbowałam, od mojej babci.

Składniki:
-1 duże jajko
-2 łyżki śmietany 18%
- 30 dag mąki
-łyżeczka sody oczyszczonej rozpuszczonej w wodzie
-łyżeczka cytryny lub octu
-500ml oleju 
Do ozdoby i lepszego smaku:
-cukier puder, polewa lub stopiona czekolada

 
Przygotowanie:
Łączymy ze sobą wszystkie składniki, oprócz oleju i ''ozdóbek''. Ugniatamy nie za twarde, ani za rzadkie ciasto (takie, żeby się je dało rozwałkować). Wałkujemy na cienki kwadrat( podobno im cieńsze tym lepsze, ale dla mnie wszystkie są pyszne :) Kroimy wzdłuż na dość cienkie kawałki, a potem na ukos. Powinny nam powstać takie długie równoległoboki. Każdego przecinamy w środku i jeden koniec przekładamy przez przecięcie, tak aby były lekko skręcone.Rozgrzewamy olej i pieczemy chrusty na głębokim oleju do uzyskania złocistego koloru, następnie kładziemy na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, żeby trochę odsączyć tłuszcz.
Smacznego!!! I udanego karnawału!



 

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Z okazji nowego roku 2015 życzę wszystkim dużo szczęścia, zdrowia, słońca, miłości, udanych wypieków , spełniena wszystkich marzeń i postanowień noworocznych , á popros postanowień, macie już jakieś? Ja na razie mam jedno "nie jeść słodyczy" nie wiem czy to się uda , ponieważ piekę ich bardzo dużo, ale się postaram, może chociaż uda mi się jeść ich mniej.
Pochwalcie się swoimi postanowieniami w komentarzach, może kogoś zainspirujecie ;)