niedziela, 20 października 2013

Oponki Babci Krysi
 
Babcia zawsze rozpieszcza mnie słodyczami
 Moja babcia  kiedy u Niej jestem zawsze mi obiecuje:,,zrobię ci niespodziankę'' - zazwyczaj chodzi o to, że chce mi upiec oponki. Gdy budzę się u niej rano i słyszę skwierczenie oleju od razu wiem, co się święci. Za każdym razem są pyszne i najlepsze, gdy jeszcze cieplutkie. Niestety mama mojej mamy mieszka aż 200 km od Opola, więc babcine oponki jadam od święta. Ja czasami też  je robię, ale to nie są te same oponki, co robi babcia...
 Oponki to ani ciastka, ani pączki. To coś pomiędzy tym a tym i to  daje im taki wspaniały smak. Ten smak dla mnie, to smak dzieciństwa, bo od kiedy pamiętam to babunia zawsze mi je robiła. Oponki smaży się  na oleju, dlatego niektórzy uważają, że to zwykłe pączki z dziurką, ale to nie to samo, bo są z serem. Może myślicie, że za bardzo już owijam w bawełnę, zachwalając ich smak, przejdźmy więc do sedna.

 OTO PRZEPIS
 SKŁADNIKI
-1 kostka sera białego półtłustego
-1 jajko
-ok.2 szklanki mąki
-płaska łyżeczka sody oczyszczonej lub mniejsza proszku do piecz.
 -cukier puder do posypania

PRZYRZĄDZENIE
Biały ser rozgnieść widelcem, dodać jajko, mąkę, sodę i wymieszać na jednolitą masę. Brać trochę ciasta, robić cienki, ale niezbyt cienki wałeczek i złączyć, aby powstała ,,nasza prowizoryczna opona bez felgi''. Rozgrzać olej w garnku i do bardzo gorącego oleju (aby sprawdzić czy olej jest odpowiedni, należy zanużyć w nim patyczek, jak będzie skwierczał to dobrze, można wrzucać, jeśli nie to należy rozgrzewać olej dalej). Wrzucać oponki tak, aby się zanurzyły. Kiedy  zbrązowieją wyciągnąć je drewnianym patyczkiem na talerz z ręcznikiem papierowym, żeby odsączyć nadmiar tłuszczu.Obficie posypać cukrem pudrem, ponieważ w cieście nie ma nic słodkiego.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz